wtorek, 17 lipca 2012

pisarstwo jak lekarstwo!

Od jakiegoś czasu zajmuję się pisaniem książki...

Jest, to dla mnie taki cudowny moment, w którym mogę się zatopić i rozpłynąć. Zagłębiam się wtedy w samej sobie i docieram do najgłębszego miejsca znajdującego się w moim sercu... i stamtąd pochodzi właśnie wszystko co piszę... A tu mała prezentacja:

Kiedy jesteśmy w stanie pozostawić w tyle nasze ograniczenia to nagle naszym oczom ukazuje się zupełnie inny obraz panującej wokół nas rzeczywistości. Cudownie jest się otworzyć  na życie i nowe doświadczenia. Dotychczas nie zdawałam sobie sprawy z tego ile w życiu mnie omija. Przy mojej zamkniętej postawie, naszkicowałam sobie już obraz świata i działających w nim praw. Jakże dziwnym było dla mnie doświadczenie  na własnej skórze, że całe moje dotychczasowe przekonania były tylko poglądami przejętymi od innych ludzi. A ja oczywiście uważałam je za słuszne i jak najbardziej prawdziwe… No cóż, patrzę na całe moje życie przez pryzmat lekcji… tak lekcji! I muszę przyznać że uczę się pilnie,  stale wyciągając wnioski...."





...chwila zadumy.









Kiedy patrzymy tylko w jednym kierunku, nie potrafimy czasami dostrzec otaczającego nas świata... Kiedy robiłam to zdjęcie zwróciłam uwagę jedynie na piękne światło. Natomiast w ogóle nie zdawałam sobie sprawy z tego że jachcik, który znajdował się tuż pod moim nosem nosi takie samo imię jak ja!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz