Podobno uśmiech jest lekarstwem na wszystko...Czy się z tym zgodzę? Oczywiście, że tak! Tak naprawdę wiele nie trzeba aby zmienić swój nastrój. Mi wystarczy, np szczery, naturalny i spontaniczny uśmiech, pojawiający się na twarzy osoby, którą akurat mijam na ulicy. Proste i zawsze działa.
Zauważyłam, że jesteśmy skłonni do wystawiania innym ludziom negatywnych opinii, jeżeli coś pójdzie nie po naszej myśli. Natomiast, jeżeli wszystko jest dobrze i jesteśmy zadowoleni, to milczymy...
Dziś postanowiłam przesłać Wszystkim uśmiech, mój uśmiech. Tak na dobry dzień.
Z lewej:przykład smutasa a z prawej: uśmiech od ucha do ucha ;))))
Pozdrawiam z uśmiechem na twarzy :)))