środa, 25 lipca 2012

Narodziny


Prezentuję kolejny urywek z mojej książki, w którą wkładam całe serce:



"Pragnę zrozumieć świat który mnie otacza. Chcę na nowo go doświadczyć, odkryć, nauczyć się żyć. Uważam że mamy „tu”  wszystko czego potrzebujemy aby na nowo się narodzić…
A to jest moja podróż . Sprzedałam już wszystko co miałam, pożegnałam się ze wszystkim co było… wszystkim!!! Kupiłam bilet w jedną stronę. Właśnie dziś jest ten dzień 28.06.2012 r. kiedy zaczynam żyć, w każdym znaczeniu tego słowa. Mam 27 lat ale rodzę się na nowo".

Tak jak w tytule, narodziny to cudowny magiczny moment. Jest prawdziwym cudem i błogosławieństwem ale czasami coś po drodze idzie nie tak... Te śliczne kotki przyszły na świat jakiś miesiąc temu. Ich mamusia okociła się w szopce znajdującej się w ogrodzie mojego kolegi. Niestety kotka została zagryziona przez psa i pozostawiła po sobie 4 osierocone słodziaki. Pomagam teraz odnaleźć im dom. Ja niestety nie mogę przygarnąć nawet jednego... a bardzo bym chciała... ponieważ posiadam już kotka i pieska. 

A tu zdjęci pięknych, słodziutkich kociaków, które zostały osierocone. Postanowiłam zamieścić ich zdjęcie, może znajdzie się chociaż jedna osoba, która zechce takiego kotka:))))




Z wyrazami miłości Bela Mis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz